„Pochodzenie tej receptury ginie w mroku dziejów. I tylko druid druidowi może wyszeptać ten sekret do ucha. W największej tajemnicy mogę powiedzieć Ci tylko tyle, że znajduje się tu jemioła i homar. Homar nie jest wprawdzie niezbędny, ale dodaje całej miksturze smaku.”
Tymi słowami druid Panoramiks odpowiada na pytanie Asteriksa o skład magicznego napoju, który dawał mieszkańcom pewnej galijskiej wioski niezwykłą siłę. Kluczowym składnikiem była właśnie jemioła. Twórcy komiksów o dzielnych Galach nie wybrali jej przypadkowo. Jemioła jest rośliną niezwykłą i od czasów przedhistorycznych traktowana była wyjątkowo.
Jemioła pospolita (łac. Viscum album), zwana także jemiołą białą albo strzęślą, jest wyjątkowa pod wieloma względami. Czerpiąca soki z drzew na których rośnie, a jednocześnie posiadająca zimozielone liście, które prowadzą fotosyntezę. Dlatego też określana jest mianem półpasożyta. Jej liście są długie i prążkowane, a owoce opalizująco-białe, co też czyni ją niepodobną do innych.
Wobec tych licznych wyjątkowych cech, trudno się dziwić, że intrygowała od wieków i przypisywano jej niezwykłe moce. Uważano, że wyciąga energię życiową z drzew, a zielone nawet zimą liście czyniły z niej symbol sił witalnych i długowieczności. Wieszana w domu miała chronić i zapewniać szczęście i zdrowie. Zapewne stąd się wziął zwyczaj wieszania jej w Święta Bożego Narodzenia, który z krajów nordyckich zakorzenił się w Anglii i wraz z rozprzestrzenianiem się kultury anglosaskiej stał się popularny także w naszym kraju.
Jemioła była i jest do dzisiaj stosowana jako lek. Dawniej uznawano, że stanowi antidotum na trucizny i toksyny. Obecnie zaś uważa się, że obecne w niej flawonoidy działają pozytywnie na regulację ciśnienia krwi. Inne jej składniki działają moczopędnie. Trzeba jednak pamiętać, że jemioła jest trująca, ponieważ zawiera grupę białek, zwanych wiskotoksynami. Ich działanie lecznicze nie jest dobrze poznane, choć są przesłanki, że mogą niszczyć komórki nowotworowe.
Do wspomnianych białek należy wiskumina, która jest białkiem cytotoksycznym (tzw. ribosome inactivating protein, czyli RIP), które wiąże się z resztami galaktozy glikoprotein powierzchni komórek i może być następnie wchłaniane do ich wnętrza na drodze endocytozy. Z ciekawostek dodam jeszcze, że w Istrii, jemioły dodaje się do wytwarzanego tam likieru o nazwie „biska”, któremu też przypisuje się prozdrowotne działanie.
Ale jemioła miała także bardziej prozaiczne zastosowania. Z kleistego soku jej owoców robiono klej do pułapek na małe zwierzęta lub ptaki. Lepki sok jagód jemioły znalazł odzwierciedlenie w jej łacińskiej nazwie, gdyż viscum znaczy „lepki” (stąd m.in. angielskie słowo viscosity – „lepkość”). Ta cecha nie jest przypadkowa, gdyż ta lepkość sprzyja przyklejaniu się owoców do gałęzi drzew, w których nasiona mogą się zakorzenić. Gdy więc ktoś będzie wieszał ją jako bożonarodzeniową dekorację niech uważa – zgniecione owoce bardzo brudzą i ich sok bardzo trudno usunąć, a szkoda by sobie w ten sposób zepsuć świąteczny nastrój 😉
A jeśli już o Świętach Bożego Narodzenia mowa to pozwólcie mi złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia, aby ich czas upłynął Wam w zdrowiu, radości i szczęściu. Wszystkiego najlepszego! 😊
Wojciech Smułek
17.12.2022