Jakiś tydzień temu powodowany życiową koniecznością odwiedziłem pewną galerię handlową (wszystkie są tak podobne do siebie, więc nie ma sensu pisać którą). Tam zaszedłem do trzech różnych sklepów z walizkami i artykułami podróżnymi. I powiem Wam, że kiedy w trzecim z kolei, sympatyczna skądinąd, pani ekspedientka po przedstawieniu mi asortymentu (w niemal takich samych słowach jak w poprzednich sklepach) zaoferowała mi niemal identyczną promocję poczułem się trochę nieswojo. Wietrzyłem spiskową teorię, że te trzy sklepy reprezentujące różne marki mają w gruncie rzeczy jednego właściciela. Sprawdziłem w Internecie i teoretycznie to różne firmy, zarejestrowane w dodatku w innych częściach Polski. Nie wnikałem głębiej w to zagadnienie, choć gdyby ktoś miał żyłkę dziennikarza śledczego, to podrzucam temat.
Nie wspominałbym o tym, gdyby nie to, że istnieje drugi, chemiczny aspekt tej sprawy. Otóż poza kolorem, kształtem i rozmiarem walizki różniły się rodzajem tworzywa, z którego zostały wykonane. I tak, panie ekspedientki pokazały mi walizki z następujących materiałów: ABS, poliwęglan1 oraz polipropylen. Kolejność nie była przypadkowa, ponieważ w takiej kolejności rosła też cena walizek analogicznych rozmiarów, a także, jak deklarowały ekspedientki, rosła wytrzymałość produktów.
Porównajmy więc te trzy tworzywa sztuczne. Wszystkie są polimerami, a więc są zbudowane z cząsteczek o długich łańcuchach, których ogniwa (chemicznie mówiąc mery) stanowią małe cząsteczki związków organicznych. Pierwszy z nich, ukrywający się pod literkami ABS to poli(akrylonitryl-co–butadien-co–styren). Ładnie, prawda? Ale sam przyznam, że wygodniej mówić skrótem. Drugie i trzecie tworzywo, czyli poliwęglan i polipropylen, oznaczane są odpowiednio skrótami PC i PP. Zapewne spotkaliście się z nimi nie raz, bowiem wszystkie trzy tworzywa są powszechne w naszym otoczeniu. Z ABS są choćby klocki Lego, ale także obudowy wielu zabawek i sprzętu biurowego a także główki kijów golfowych. Poliwęglan jest tworzywem wytrzymałym i przezroczystym, więc chętnie stosuje się go na osłony w kaskach, jako nietłukące zamienniki szyb w witrynach i gablotach sklepowych. Jego tańszymi zamiennikami są polistyren lub poli(metakrylan metylu), czyli tzw. pleksa, jednak są one mniej wytrzymałe pod poliwęglanu i starzejąc się żółkną, przez co stają się mniej przezroczyste. Z kolei polipropylen to już kompletnie zdominował nasz świat. Od włókien sztucznych po folie i wykładziny, od zderzaków samochodowych po rurociągi przemysłowe. Jeśli coś jest wykonane z tworzywa sztucznego to z dużym prawdopodobieństwem jest to polipropylen.
No dobrze, ale wróćmy do naszych walizek. Szeregując je pod względem rosnącego ciężaru właściwego to mamy PP, ABS i PC, ale pamiętajmy, że we wszystkich trzech przypadkach są to wartości podobne kilkakrotnie mniejsze od tych wyznaczanych dla metali. Odporność tej trójki tworzyw na działanie różnych chemikaliów jest podobna, czyli nie lubią one organicznych rozpuszczalników otrzymywanych z ropy naftowej (np. benzyny), ale z wodą, alkoholami i rozcieńczonymi kwasami i zasadami radzą sobie dobrze. Jedynie PC jest podatny na działanie zasad, więc wszelkiej maści ługi trzymajcie od niego z daleka. Biorąc pod uwagę palność i odporność na wysoką temperaturę to najkorzystniej wypada PC, który w przeciwieństwie do konkurentów dłużej utrzymuje stabilność przy wzroście temperatury i trudniej się pali. I wreszcie to co w walizkach najważniejsze, czyli wytrzymałość mechaniczna. Najsztywniejszy jest PC, a najmniej PP, podobnie rzecz się ma z wytrzymałością na rozciąganie. Jednak to PP jest teoretycznie najtwardszy, czyli nasza walizka z PP będzie najdłużej opierać się rysom i zadrapaniom (choć oczywiście, całkowitej odporności na nie nie zagwarantuje). I może dlatego walizki z tego właśnie tworzywa są uważane za najtrwalsze? Trudno powiedzieć, tym bardziej, że powyższy opis ma charakter poglądowy i określenia w nim użyte mają charakter względny, gdyż miałem na celu porównanie między sobą tylko tych trzech tworzyw, nie odnosząc się do innych materiałów. Trzeba także nadmienić, że bardzo silnie na właściwości tworzyw wpływają różnego rodzaju dodatki, barwniki, napełniacze i plastyfikatory. A to, jakie zostały użyte, jest z kolei tajemnicą producenta. Do tego jeszcze należałoby wziąć pod uwagę grubość użytego tworzywa, oczywistym jest, że grubsza warstwa tworzywa relatywnie słabszego da lepsze rezultaty niż cienka warstwa tego wytrzymalszego.
Myślę, że moja mała analiza pokazuje, że korelacja ceny do jakości materiału ma pewne uzasadnienie, choć nie jest to sprawa jednoznaczna. Polipropylen z pewnością zapewni, że trudniej będzie nam zarysować naszą walizkę, choć wytrzymałość walizki z poliwęglanu może być wyższa. Ale nie byłbym eksperymentatorem, gdybym nie powiedział, że dopiero w praktyce można się przekonać o jakości produktu. I tu zostawiam pole dla Czytelników do dzielenia się swoimi doświadczeniami. Czy macie jakieś obserwacje z porównania trwałości walizek z różnych tworzyw? Zachęcam do opisania ich w komentarzach na Twitterze i Facebooku 😉
Wojciech Smułek
- 1) Nazwany w jednym ze sklepów „polikarbonem”. Nie było to w gruncie rzeczy dużym błędem, ponieważ angielska nazwa tego tworzywa to polycarbonate, a więc polikarbon to swego rodzaju anglicyzm. Pozostańmy jednak przy poprawnej polszczyźnie i poliwęglanie. ↩