Wonne kadzidło

Drugi z darów biblijnych Mędrców jest najbardziej niejednoznaczny. O ile złoto i mirrę można łatwo zdefiniować, to z kadzidłem mamy większy problem. Stosowanie substancji pochodzenia naturalnego, które spalane wydzielają intensywną woń, jest powszechne (mniej lub bardziej) w każdej kulturze i przez to samo kadzidło ma setki lokalnych wariantów.

Jako kadzidło spalano kawałki drewna, np. cedrowego lub sandałowego, suszone zioła, jak szałwia, przyprawy, jak goździki, oraz, co najczęstsze, żywice różnych drzew i krzewów. Zresztą rzadko stosowano tylko jeden składnik. Zwykle stosowano (i stosuje się) mieszanki różnorodnych substancji, a sam skład to tajemnica wytwórcy.

Niektóre powszechnie używane surowce do wyrobu kadzideł i kadzidła (od lewej do prawej, od góry w dół) Makko w proszku (Machilus thunbergii), kamfora borneolowa (Dryobalanops aromatica), benzoina sumatrzańska (Styrax benzoin), kadzidło (olibanum) omańskie (Boswellia sacra), guggul (Commiphora wightii), złote kadzidło (Boswellia papyrifera), balsam tolu (Myroxylon toluifera) z Ameryki Południowej, mirra somalijska (Commiphora myrrha), labdanum (Cistus villosus), opoponax (Commiphora opoponax) i sproszkowane białe indyjskie drzewo sandałowe (Santalum album)
[Sjschen, via Wikimedia Commons]

Większość z materiałów służących za składnik kadzidła sama w sobie jest już „pachnąca”. Czemu więc ma służyć spalanie? Po pierwsze, w podwyższonej temperaturze (w sąsiedztwie płomienia lub żaru) następuje szybsze i intensywniejsze odparowanie substancji zapachowych – różnorodnych eterów, estrów, ketonów i aldehydów. Po drugie w trakcie spalania następuje utlenienie składników kadzidła, z których część przechodzi w pochodne bardziej lotne i, co najważniejsze, o silnej woni.

Kadzidło towarzyszyło i towarzyszy obrzędom wszystkich chyba religii. Ich sens i znaczenie bywa różnie interpretowany, faktem jednak jest, że spalanie kadzidła nieodmiennie wiąże się z interakcją naszego świata ze światem niematerialnym, duchowym.

Czym było jednak kadzidło przyniesione do Betlejem? Ewangelia opisuje je greckim słowem libanon. Wielu badaczy przypuszcza, że chodziło o specyficzny rodzaj kadzidła nazywany olibanum, będący wysuszoną żywicą pozyskiwaną z drzew z rodzaju Boswelia, w języku polskim znanych jako, cóż za zaskoczenie, kadzidłowiec.

Kwiaty i liście Boswelia sacra
[Scott Zona from USA, via Wikimedia Commons]

Kadzidłowce rosną na terenach suchych i półpustynnych Północnej Afryki, Bliskiego Wschodu i Indii. Drzewa te zaczynają produkować żywicę, kiedy są w wieku około 8-10 lat. Nacinanie kory w celu pozyskania wypływającej żywicy odbywa się dwa do trzech razy w roku. Uaża się, że ostatni w roku zbiór daje najlepszą żywicę ze względu na większą zawartość wonnych terpenów, seskwiterpenów i diterpenów. To one właśnie decydują o zapachu kadzidła.

 Po wysuszeniu płynna początkowo żywica staje się twarda i krucha. Głównym jej składnikiem (oprócz terpenów, które stanowią około 50%) są specyficzne polisacharydy – rodzaj naturalnej gumy, analogicznej do używanej powszechnie w żywności gumy arabskiej. Ponadto żywica kadzidłowców zawiera niewielkie ilości wody, kwasów i estrów organicznych a także nieco związków nieorganicznych.

Jednymi z bardziej interesujących składników olibanum są kwasy bosweliowe (jak sama ich nazwa wskazuje pierwszy raz zidentyfikowane właśnie w roślinach z rodzaju Boswelia). Należą one do terpenoidów, które zawierają cząsteczkę złożoną z pięciu sprzężonych pierścieni. Znanych jest kilkanaście różnych przedstawicieli tej grupy związków o podobnej budowie, różniących się tylko położeniem niektórych grup funkcyjnych, np. hydroksylową lub acetylową.

Budowa kwasu α-bosweliowego
[Fvasconcellos, Public domain, via Wikimedia Commons]

Niektóre z kwasów bosweliowych mają stwierdzone działanie przeciwzapalne, inne z kolei niszczą komórki nowotworowe. Należy jednak pamiętać, że właściwości te odnoszą się do przypadków bezpośredniego stosowania wewnętrznego tych związków (tzn. w postaci leku). Wdychanie dymu ze spalanego kadzidła raczej nie będzie mieć takiego działania.

Co nie znaczy, że spalanie kadzidła nie ma wpływu na nasz organizm. Uwalniane przy tej okazji terpeny działają relaksacyjnie. Jakkolwiek pamiętajmy, że niepełnemu spalaniu kadzidła towarzyszy m.in. powstawanie tlenku węgla(II), czyli czadu. Nadmierne wdychanie dymu w niewielkich pomieszczeniach może więc prowadzić do pewnego niedotlenienia, choć ryzyko śmiertelnego zatrucia jest znikome. W każdym razie, kto lubi zapach kadzidła, może je wdychać spokojnie, choć z rozsądnym umiarem.

A tymczasem przyjmijcie  ode mnie serdeczne życzenia noworoczne. Niech rok 2022 przyniesie nam wiele, wiele szczęśliwych chwil 😉.

Wojciech Smułek